Ku jego zaskoczeniu, drzwi otworzyła uśmiechnięta pani Smith. Nie dość, że czuła się dobrze, to jeszcze dumnie nosiła… kimono do sztuk walki! Nieskazitelnie białe kimono, ciasno zawiązany pasek i wyprostowana postawa. Thierry zamrugał: Czy się przesłyszał? Czy wybrał zły tekst? Wcale nie.
Karate, późna, ale żywa pasja