Czasami wydaje się, że znasz swoich sąsiadów. Spotykamy ich przy skrzynce pocztowej, uśmiechamy się do nich przelotnie, wnosząc zakupy z targu. Ale czasem proste pchnięcie drzwi może ujawnić nieoczekiwaną osobowość, pełną niespodzianek i inspiracji. Tak właśnie stało się z Thierrym, dyskretnym mężczyzną mieszkającym w małym, cichym budynku na obrzeżach Paryża. To, co odkrył tego dnia w domu sąsiada, jest czymś, czego nigdy nie zapomni.
Krzyk w ciszy… i narastający niepokój