Batony z szarlotką

Oficjalnie nadszedł więc ten czas w roku, kiedy przestaję chwalić jesień (jak już wspominałam we wcześniejszych postach, w których być może pamiętacie moją skromną osobę, która nigdy nie przestawała gadać o tym, jak bardzo lubi wszystko, co przytulne i pikantne itd.) i zaczynam modlić się o powrót lata, wolnego czasu (studia mnie zabijają, więc przyślijcie pomoc i ciasteczka), długich przejażdżek rowerowych i festiwali muzycznych.

Leave a Comment